Szczęście w nieszczęściu – Paweł Małaszyński ma teraz dużo czasu dla rodziny. Ponieważ od czasów Magdy M. propozycje zaczęły napływać hurtem, aktor poświęcał się pracy i wykorzystywał dobrą passę.

Miało to także swoje gorsze strony – mało czasu dla rodziny. Teraz, po wypadku na planie Twarzą w twarz, Małaszyński powrócił do żony Joanny Chitruszko i synka Jeremiasza.

– Paweł niechętnie przeprowadził się do Warszawy, zrobił to ze względu na pracę. Dom, który kupił rok temu, często stoi pusty, bo Asia z synem i tak częściej pomieszkują w Białymstoku – mówi znajoma Małaszyńskiego.

Najważniejsze, że nic się nie stało. Wypadek wyglądał na tyle poważnie, że niektórzy bali się najgorszego. Lancia thema, w której znajdował się aktor, a także reżyser i dźwiękowiec, dachowała. Cała trójka znalazła się w szpitalu – na szczęście okazało się, że to nic poważnego. Aktor po opatrzeniu ran został zwolniony do domu.

– Mam stłuczony bark i muszę się kurować – mówił w rozmowie z pismem kilka dni po wypadku. – Mam nadzieję, że uda mi się wrócić do pracy w listopadzie. Teraz nie jest to jeszcze możliwe.