Anna Przybylska: Media wysyłały mnie na operację!
"Zrobiono mi zdjęcie w zakrwawionej piżamie i ze spuchniętą, popękaną twarzą i próbowano te zdjęcia sprzedać".
Anna Przybyska otwarcie wypowiedziała wojnę mediom, nagrywa paparazzi, upublicznia filmy i robi wszystko, by koszmar z udziałem fotoreporterów w jej życiu w końcu dobiegł końca. Aktorka zdecydowała się przemówić w programie Tomasz Lis na żywo. Natrętni paparazzi w życiu Przybylskiej to nie świeża sprawa:
– W 2006 roku wtargnięto na oddział poporodowy, na którym leżałam i próbowano zrobić, zrobiono mi zdjęcie w zakrwawionej piżamie i ze spuchniętą, popękaną twarzą i próbowano te zdjęcia sprzedać. Wówczas tylko reakcja lokalnych mediów i interwencja mojej menadżerki spowodowała, że te zdjęcia się nie ukazały – mówi ze wstrętem i przerażeniem.
– Ta cała wojna została rozpoczęta przez same media. Tego roku w wakacje przebywałam na terenie Akademii Medycznej w Gdańsku. Ktoś „życzliwy” udzielił informacji mediom, że zostałam tam zoperowana, że usunięto mi guza trzustki. Mądrzy lekarze, którzy operowali mnie wiedzieli, do jakiej sytuacji może dojść, bo poprzednio mieli problemy z Adamem Darskim, więc cała dokumentacja została jakby osławiona klauzulą poufności no i w związku z tą całą sytuacją rozpętała się taka ogólnopolska operacja mnie. Już po zakończeniu operacji miałam wrażenie, że grzebie mi się w trzewiach. Media kolejno wysyłały mnie na operacje, czyli na powtórną operację, następnie na chemioterapię, próbowano zdobyć informacje od mojej menedżerki.
Anna uprosiła media, żeby uszanować ten czas:
– Wysyłaliśmy pisma prawnicze do wszystkich wydawnictw o zaniechanie publikacji. To nie pomogło. I wpadłam na genialny pomysł, żeby zacząć wstawiać na swój profil na swój profil na instagramie natrętnych ludzi, którzy okradają mnie z prywatności, którzy nękają mnie. Zresztą muszę przyznać, że to że nagrywam paparazzi, fotoreporterów, to nie jest sytuacja która ma miejsce od wczoraj, od tygodnia, od kilku lat.
Jest konsekwentna i zdeterminowana, zapowiada, że nie odpuści. Czy wygra wojnę na flesze?
O tym jak bezczelni i nachalni potrafią być paparazzi usłyszycie od Anny tutaj.