/ 20.10.2007 /
Britney Spears twierdzi, że to przez kiepski zasięg sędzia nie mógł się z nią skontaktować.
Przypomnijmy – zdenerwowany sędzia orzekł, że ponieważ piosenkarka nie wykazuje żadnej woli podporządkowania się nakazom wymiaru sprawiedliwości, jej prawa do widywania dzieci zostają zawieszone.
– Nie dostałam żadnego telefonu. Nikt do mnie nie dzwonił – twierdzi Brit. – Pewnie miałam kiepski zasięg.