Ostatni odcinek MasterChefa wywołał sporo emocji. W nagraniu udział wzięli rodzice uczestników, którzy zlecali swoim pociechom wykonanie potrawy oddającej smaki z dzieciństwa. Danie należało przygotować w 60 minut, a mama Beaty Śniechowskiej wymyśliła eklerki.

Wyszło za słabo jak na MasterChefa. Było to nie tylko zdanie jurorów, ale też samej mamy:

– I przepraszam, nie na moim poziomie. Mnie to lepiej wychodzi – wtrąciła.

Później dziwiła się, że Beaty nie uznano za najgorszą:

– Myślałam, że Ci powiedzieli, że jesteś najgorsza.

Po tych słowach w mediach zawrzało. Beata postanowiła bronić mamusi. Na swoim koncie na Facebooku napisała:

Dziękuję za Waszą empatię i wsparcie. Dostałam od Was ogromną dawkę pozytywnej energii.
PS Moja Mama nie jest aż tak surowa. Jest ambitną kobietą, a montaż i stres bycia w telewizji też zrobił swoje. Dlatego proszę o wyrozumiałość.

Prawdziwa pasja broni się sama, a ja się nie poddaję!

Przekonują Was te argumenty?

Beata z MasterChefa broni surowej matki

Beata z MasterChefa broni surowej matki

Beata z MasterChefa broni surowej matki

Beata z MasterChefa broni surowej matki