Jakiś czas temu do prasy wyciekły szczegóły z życia rodzinnego Joanny Jabłczyńskiej. Aktorka rzadko widuje się z ojcem, odkąd ten zostawił jej mamę dla innej kobiety.

Teraz Jabłczyńska opowiedziała o szczegółach magazynowi Świat i Ludzie:

– Nagle runął cały mój świat. Ojciec był wzorem do naśladowania. Kimś, kto wpajał mi wszelkie najważniejsze wartości. I nagle, po 25 latach małżeństwa zostawia moją mamę dla innej kobiety. Nie jest łatwo to zrozumieć, nie mówiąc już o pogodzeniu się z tym.

Aktorka nie ukrywa, że w tamtym okresie starała się wspierać mamę, bo było jej bardzo ciężko. Teraz jednak wszystko jest w wyśmienitym porządku, a nawet lepiej.

– Przyznam, że dotychczas widziałam w niej typową mamę, a teraz widzę wspaniałą, niesamowitą kobietę. Przekonałam się, że we wszystkim można znaleźć coś pozytywnego. W tym przypadku te pozytywne wnioski wyciągnęła moja mama. Teraz ma wiele pasji, wiele koleżanek i przyjaciółek, z którymi organizuje sobie wyjazdy. Nareszcie korzysta z życia. Tak więc ostateczny bilans wyszedł na plus.

Sama Jabłczyńska nie myśli na razie o założeniu rodziny i nie chce rozmawiać o swoim związku z Aleksem Grynisem (o którym on mówił ostatnio Faktowi). Stara się być niezależna i realizować swoje pasje – tego nauczył ją rozwód rodziców.

– Kobieta powinna być przede wszystkim samowystarczalna. Jej być albo nie być powinno zależeć wyłącznie od niej. I właśnie dlatego w życiu próbuję bardzo wielu rzeczy. Gram w serialu, studiuję, pracuję w kancelarii prawnej i zajmuję się dubbingiem. Potrzebuję zawodowej stabilizacji, by w przyszłości móc spokojnie założyć rodzinę i nie martwić się o jutro.