Aktor Russell Crowe zdradził, że jego kolega, Leonardo DiCaprio, nie zawsze był takim amantem w prawdziwym życiu, jakich grywał w filmach.

Crowe opowiedział pewną anegdotkę związaną z 17-letnim DiCaprio. Miała ona miejsce w 1995 r. na planie filmu Szybcy i martwi.

– W rozmowach ze mną Leo ciągle narzekał, że jeszcze jest prawiczkiem. Ciągle szukał okazji do… no wiadomo. Był bardzo chętny, to było aż zabawne – wspomina gwiazdor. – Chciałbym spotkać się z nim teraz. Mógłby mi opowiedzieć, co wydarzyło się w międzyczasie, bo jestem pewien, że od 1995 roku jego życie intymne diametralnie się zmieniło.