/ 04.12.2013 /
Gwiazdy mają różne sposoby na to, by zasłaniać swoją twarz przed paparazzi. Wydaje się, że mistrzynią w tej sztuce jest Vanessa Hudgens, która używa wówczas wszystkiego, co ma pod ręką – a to spuści niżej daszek od czapki, a to utoruje sobie drogę przy pomocy torebki, a to zakryje oczy rękawem. Na kolejny pomysł tarczy przed papsami wpadła Kelly Rowland.
Gwiazdę przyłapano ostatnio na lotnisku w sweterku, ramonesce i grubym szalu owiniętym szczelnie wokół… ust. Do tego ciemne okulary i można ruszać na miasto.
Ciekawe, co Rowland skrywała pod tą wełnianą zasłoną? Ogromnego pryszcza? Nieudany botoks? Próchnicę na zębach? A może po prostu bolało ją gardło albo po sytym posiłku z jej ust wydobywał się nieładny zapach?
Macie jakieś inne pomysły?