Bycie mamą jest trendy. Bycie sexy-mamą jest super trendy. Nie każdy jednak ma potrzebę wbijania się w szpilki i paradowania w nich przez fotoreporterami na tzw. ustawkach lub udowadniania, że świetnie radzi się obowiązki zawodowe z macierzyńskimi. Aleksandra Woźniak pierwsze lata po urodzeniu dzieci spędziła z nimi w domu. Teraz w Fakcie wypowiada się na temat innych mam-celebrytek.

– Jak moje dziewczynki się urodziły, siedziałam z nimi w domu przez prawie dwa lata. Później, gdy już wróciłam do życia zawodowego, praktycznie ograniczyłam je do minimum, by mieć jak najwięcej czasu dla dzieci. Moje dziewczynki nie wiedzą, co to poczucie niedosytu mamy czy wieczna za nią tęsknota – wyznała Woźniak.

A gdy później widzi poradnik kolejnej super-mamy w księgarni…


– Powiem szczerze, że jak słyszę o mamach, które wróciły na plan zdjęciowy po miesiącu od porodu i tak naprawdę mają niewiele czasu dla swoich dzieci, a później zabierają się za pisanie książek o macierzyństwie, to średnio mnie to przekonuje. Ale to oczywiście tylko moje zdanie.

Coś nam mówi, że nie tylko jej..

Aleksandra Woźniak krytykuje mamy-celebrytki

Aleksandra Woźniak krytykuje mamy-celebrytki

Aleksandra Woźniak krytykuje mamy-celebrytki