Skąd się wzięły te plotki? Nie wiadomo. Wiadomo jednak, że to tylko plotki, które z prawdą mają niewiele wspólnego.

Już od jakiegoś czasu mówiło się o tym, że Anna Przybylska rozważa powrót do Polski, a nawet zostaje już tutaj na stałe.

Ponoć jej klub piłkarski jej męża, Jarosława Bieniuka spadł do niższej ligi i jego kontakt jest zagrożony. Nic bardziej błędnego.

– Klub Jarka wcale nie zbankrutował, a jego kontrakt w żaden sposób nie jest zagrożony – mówi Twojemu Imperium menedżerka aktorki, Małgorzata Rudkowska.

– A Ania przyjechała, żeby wystąpić w kolejnych odcinkach seriali Złotopolscy i Daleko od noszy oraz by wziąć udział w kampanii reklamowej jednej z firm kosmetycznych, której jest twarzą.