Piotr Żyła stał się prawdziwą gwiazdą internetu po pamiętnym wywiadzie, w którym zdradził sekret swego sukcesu w skakaniu:

Garbik, fajeczka i poleciało… – powiedział, a cała Polska zaczęła go kochać.

Dziś Żyła jest jednym z naszych najlepszych skoczków. Kibice wiążą z nim spore nadzieje, podobnie reklamodawcy (Żyła – podobnie jak kiedyś Adam Małysz to dziś „chodliwy towar” na rynku).

Skoczek udzielił wywiadu magazynowi CKM. Powiedział m. in. o tym, jak żona zareagowała na jego rosnącą popularność. Na pytanie, czy rodzina odnajduje się w nowej sytuacji, Żyła odparł:

Mam nadzieję, że się odnajdują… (śmiech). Choć żona na początku to tak chyba nie bardzo. Denerwowało ją to… No, zazdrosna w sumie była…

Żyła wytłumaczył, że chodzi o fanki, których pojawiło się sporo.

Ale spokojnie, ja jestem wierny swojej żonie, tak że nie musi się martwić. Niemniej na początku trochę ją to przerażało. Ostatnio miała delikatne pretensje, że zamiast pomagać jej na zakupach, to autografy na proszku do prania rozdawałem (śmiech). Generalnie już nie chce ze mną na zakupy chodzić

– zakończył Żyła.

I jak go tu nie kochać?;)

Cały wywiad ze skoczkiem przeczytacie w nowym CKM.

Żona Żyły bywa zazdrosna o jego fanki!

Żona Żyły bywa zazdrosna o jego fanki!