Gwiazdy i operacje plastyczne to temat, który zawsze wywołuje wypieki na wielu twarzach. Jedne sławy otwarcie mówią o tym, że zmieniły sobie to i owo, inne ukrywają zabiegi, są też takie, którym wmawia się, że poszły pod nóż. Do tych ostatnich zalicza się Ewa Minge. Projektantka w listopadzie zapowiedziała pozew przeciw chirurgowi, który wymienił operacje, jakim, jego zdaniem, się poddała. Teraz udzieliła wywiadu DD TVN.

Jak Ewa odnosi się do doniesień o zmianach rysów twarzy?

– Czasami jest mi przykro, że rozmawia się na temat tego, jak ja gdziekolwiek wyszłam, jak wyglądam, bo to jest kompletnie nieistotne. Może ktoś by się zapytał, czy ja się po prostu dobrze czuję. A może ta moja opuchlizna na twarzy i skośne oczy są wynikiem jakiejś choroby?… Mając pełne prawo do operacji plastycznych, to jest moja sprawa.

Idąc tym tropem, wypada przypomnieć Maję Sablewską, która przekonywała kiedyś, że jej nowy wygląd to zasługa diety. Tylko, że po kilku miesiącach ta sama stylistka zaczęła zachęcać do stosowania botoksu…

Ciekawe, co za jakiś czas usłyszymy od Ewy…

Cały materiał do obejrzenia tutaj.

Opuchlizna twarzy Evy Minge to wynik choroby?

Opuchlizna twarzy Evy Minge to wynik choroby?