/ 24.01.2014 /
Nie cichną komentarze na temat filmu 50 twarzy Greya, do którego sceny ciągle powstają.
Oberwało się już stylistom za stroje, w jakich pokazuje się filmowa Anastasia Steele, czyli Dakota Johnson. Z czasem miała się zmienić w wyrafinowaną damę, ale coraz to nowe zdjęcia niczego takiego nie pokazują.
W dodatku teraz pojawiła się informacja, że adaptacja trylogii nie będzie tak pikantna, jak książka, choć producenci zapewniają, że zadbają o to, by czytelnicy i fani byli zadowoleni.
– Damy im [fanom] to, czego oczekują, czyli namiętną i erotyczną historię miłosną – zapewnił Michael De Luca Festiwalu Sundance.
Dodał jednak, że nie ma co liczyć na wewnętrzne monologi głównej bohaterki w filmie. Wewnętrzna bogini nie zrobi salta.