Katie Holmes wyznała ostatnio, że zakochała się w Tomie Cruise od pierwszego… nie, nie spojrzenia. Od momentu, kiedy uścisnęli sobie dłoń.

Spotkali się, aby przedyskutować nowy film i stało się. Bomba uczuć wybuchła. Jej konsekwencje to medialna burza, narodziny córeczki Suri oraz huczny ślub z równie pokaźnym weseliskiem.

– Na naszej pierwszej randce pojechaliśmy motocyklem na plażę – wspomina Katie. – To była wspaniała, szybka jazda. Pokochałam Toma odkąd po raz pierwszy uścisnęłam jego dłoń. A teraz mam męża i dzieci, które kocham. Jestem za to wszystko wdzięczna. Tom sprawia, że czuję się jak najpiękniejsza kobieta świata od dnia, w którym go poznałam. Cieszę się, że mogę z nim być i wprost uwielbiam nazywać go swoim mężem.

Ok… nie bądźmi złośliwi. Nie komentujmy źle. W końcu wiele kobiet tak naprawdę nie miałoby nic przeciwko temu, aby móc wychowywać dzieko w TAKICH warunkach, przyjaźnić się z Posh i bywać na pokazach mody.

A że jej kariera na tym ucierpi? Hmm… powiedzmy sobie szczerze – jakoś i tak ciężko byłoby wróżyć Katie Oskara.