Jakiś czas temu światem mody wstrząsnęła szokująca informacja – ukochaną Micka Jaggera, projektantkę L’Wren Scott znaleziono martwą w jej apartamencie. Dochodzenie wykazało, że kobieta sama odebrała sobie życie. Powodem samobójstwa miały być problemy finansowe. Wiele osób obwiniało wówczas Micka, o to, że nie pomógł swojej lubej. Na koncie artysty widnieje 305 milionów dolarów, a jej zadłużenie wynosiło „zaledwie” 6 milionów. Dziennikarze postanowili to zbadać.

Jak donosi The Mail on Sunday, Scott ukrywała przed muzykiem swoje finanse, w dodatku wydawała pieniądze lekkomyślnie. Bez jego wiedzy zaciągnęła na przykład kredyt hipoteczny na apartament na Manhattanie (1,2 milionów dolarów), a gdy nie była w stanie go spłacić, Mick zrobił to za nią:

– Każdy wiedział, że w ich związku nie działo się najlepiej. Jej wydatki były lekkomyślne. Z tego powodu dochodziło do poważnych kłótni. Jak na przykład ta, gdy Mick dowiedział się o pożyczce zaciągniętej pod zakupiony przesz niego nowojorski apartament – powiedział przyjaciel pary.

Gwiazdor nie miał ponoć świadomości, że długi L’Wren są aż tak ogromne. Gdyby tylko się przyznała, z pewnością wyciągnąłby pomocną dłoń. Podobno wciąż nie może otrząsnąć się po tragicznych wydarzeniach.

Smutna historia…

&nbsp
L'Wren Scott notorycznie oszukiwała Micka Jaggera?

L'Wren Scott notorycznie oszukiwała Micka Jaggera?