Śmieszne były insynuacje, jakoby Ewa Sonnet wyjechała za granicę, bo obraziła się na Polaków. Chodziło oczywiście od odpadnięcie z programu Gwiazdy tańczą na lodzie.

Prawda jest taka, że modelka erotyczna i piosenkarka ma zamiar zrobić wielką karierę w Stanach, stąd nagły wyjazd.

– Nie emigruję za granicę, jak donoszą portale internetowe. Przyjechałam za ocean na kilka dni w interesach – zdradza Sonnet Życiu na Gorąco.

Jakie to mają być interesy? Chodzi o negocjacje ze znanymi producentami, w tym z firmą Timbaland, której nie trzeba nikomu przedstawiać. To właśnie Timbaland pomógł odnieść wielki sukces Nelly Furtado czy Justinowi Timberlake’owi.

Sonnet nakręci też za granicą dwa teledyski do piosenek z najnowszej płyty, która ma być podobno na światowym poziomie. Kupi też dom w Hiszpanii.

– Pragnę mieć własne miejsce, do którego będę wracać – zwierza się Sonnet.