Anna Przybylska w zeszłym roku zdecydowała się wypowiedzieć wojnę paparazzi. Fotoreporterzy doprowadzali ją do szewskiej pasji, gdy zaczęli pojawiać się pod szkołą, do której uczęszczają jej dzieci. Aktorka nagrywała panów z aparatami i ich zdjęcia wrzucała na swój instagram.

W każdym razie, poziom agresji i złości skierowanej na paparazzi był w pewnym momencie tak wysoki, że Przybylska zdecydowała się zawiadomić prokuraturę o prześladowaniu.

Jaki jest finał tej historii? Fakt prawdę Wam powie:

Prokurator uznał, że zachowanie reporterów nie miało charakteru uporczywego, więc nie było znamion przestępstwa. Funkcjonariusze przeanalizują materiał i zdecydują, czy fotoreporterzy dopuścili się wykroczenia tzw. złośliwego niepokojenia. Dalsze czynności zależą już od policji – mówi Witold Niesiołowski z gdańskiej prokuratury.

Anna może odwołać się od decyzji sądu. Skorzysta z tej możliwości?

Anną Przybylską przegrała z paparazzi!

Anną Przybylską przegrała z paparazzi!