Ostatnimi czasy ciężko wytropić Katie Holmes (zobacz tapety) bez jej cienia, Victorii Beckham (zobacz tapety). Zażyłości ciąg dalszy – Victoria dokładnie podpowiada Katie, co ma na siebie włożyć, a czego nawet nie dotykać. Pracowała nawet przy sesji zdjęciowej dla magazynu Harper’s Bazaar, gdzie dobierała calutką garderobę biorącej udział w sesji pani Cruise.

– Victoria ma silne wyczucie stylu – doskonale wiedziała, jakie ubrania powinna włożyć Katie – skomentowała Glenda Bailey, wydawca magazynu.

Wewnątrz czasopisma pojawił się artykuł, w którym Holmes zachwalała uroki macierzyństwa.

– Naprawdę podobał mi się ten czas, który poświęciłam Suri, tak samo jak wyzwania związane z pierwszymi tygodniami: karmienie i przewijanie, nauka rozszyfrowywania każdego jęku – czy jest głodna? A może zmęczona? Może trzeba zmienić jej pieluszkę. Ciąża w zupełności mi nie przeszkadzała. Czułam się dumna, spodziewając się dziecka. I byłam taka podekscytowana! Czułam się bliższa innym kobietom – moim siostrom, mojej mamie. Poród naprawdę dodał mi sił. Myślisz wtedy: \”Urodziłam dziecko. Zrobiłam to! Teraz już nie ma rzeczy, której nie dam rady!\”.

My jeszcze dodamy, że chyba bardziej ekstremalnym wyczynem jest życie w otoczeniu paparazzich, którzy pasjonują się każdym pojawieniem się opryszczki na wardze gwiazdy. Możliwe, że dziecko sprawiło, iż Katie przestała się na nich koncentrować.

– Mam teraz zupełnie inne obowiązki. Moja praca jest dla mnie ważna. Rodzina jest dla mnie ważna. Jeśli pójdę do pracy, musi to być rzecz warta mojego czasu i czasu odebranego moim bliskim – deklaruje Katie.

Fakt… chyba nie warto rezygnować z bycia z dzieckiem dla filmów, w jakich wcześniej udało się jej zagrać. Pomijając rolę w Batmanie, która i tak nie stanowiła aktorskich wyżyn (chociaż film był kasowy).