Po nieudanym związku z Michałem Wiśniewskim, Mandaryna znów straciła dla kogoś głowę. Podczas gdy prasa zastanawia się, co z tego związku będzie, Marta podkreśla, że to coś poważnego.

– Niektórzy mogą myśleć, że to tylko letni romans. Ale lato dawno minęło, a my z każdym dniem stajemy się sobie coraz bliżsi – wyznaje Życiu na Gorąco. – Początkowo podchodziłam do tego bardzo ostrożnie. Zresztą oboje długo wzbranialiśmy się przed tym uczuciem. W końcu uświadomiłam sobie, że to facet, na którego czekałam całe życie!

Para poznała się latem w Chałupach, gdzie Michał Szatkowski był instruktorem kitesurfingu, a Mandaryna uczennicą. Najpierw połączyło ich zamiłowanie do sportu, a potem… coś więcej. Teraz była żona Wiśniewskiego założyła szkołę tańca z rodzinnym mieście swojego partnera, w Oleśnicy. Będą też dzielić mieszkanie na warszawskim Mokotowie.

– Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się wybudować własny dom – zdradza swoje marzenia Mandaryna. – Zamieszkam w nim z Michałem i moimi dziećmi, które za nim wprost przepadają.

Czy nie podobny zapał towarzyszył początkom związku z Michałem Wiśniewskim? Chyba tak, ale w tym przypadku wszystko może potoczyć się zupełnie inaczej.