– To nie była miłość od pierwszego wejrzenia – mówi w rozmowie z miesięcznikiem Pani tancerz Marcin Hakiel.

Krótko przed spotkaniem Kasi Cichopek rozstał się ze swoją dziewczyną.

– [Była moją] wieloletnią partnerką turniejową – mówi. Więcej na ten temat zdradzać nie chce, za to o Kasi opowiada dużo chętniej.

– Dobrze pamiętam moment, gdy między mną i Kasią zaiskrzyło. Tańczyliśmy wtedy rumbę – jak wiadomo taniec miłości, później pojechaliśmy całą grupą do klubu. Wzięło mnie, chociaż zazwyczaj staram się trzymać emocje na wodzy. Wtedy trochę się pogubiłem, pojawiły się nawet jakieś kłopoty na studiach. Nie próbowałem sobie niczego wytłumaczyć, po prostu czułem, że chcę być z Kasią – wyznaje.

I chociaż obydwoje starali się nie afiszować, wszystko i tak wypłynęło. I tak oto stali się pierwszą parą naszego show biznesu. Quasi publiczna miłość wychodzi im na dobre. Finansowo przede wszystkim.