Kiedyś gwiazdy nie zrywały cen z butów i mocno eksponowały logo producenta, by pokazać, na jak drogie sukienki i dodatki je stać. Podobnie robią blogerki modowe, których styl w większości staje się coraz mniej dostępny dla innych zjadaczek chleba. Widzieliście już torebkę Chanel Jessiki Mercedes albo foto garderoby Sary Mannei? Jest i drugi trend – chwalenie się, że można ubrać się taniej, niż kosztuje obiad w barze mlecznym.

Pamiętacie, jak Agnieszka Włodarczyk chwaliła się, że sukienki na Festiwal w Międzyzdrojach wydała 2,50zł? Honey zaś pokazywała ostatnio czerwony strój kąpielowy za zawrotną kwotę 20zł – teraz przyszedł czas na czarne bikini. Cacko z siateczkową górą kosztował całe 15zł.

Coś nam się wydaje, że na takim ciele niemal wszystko wyglądałoby dobrze;)