Aretha Franklin jest divą i żywą legendą, a takim się wiele wybacza. Ale obok czegoś takiego trudno przejść obojętnie.

Piosenkarka pojawiła się zeszłej nocy w Waszyngtonie wystrojona co najmniej komicznie. Bardzo mocny makijaż i „narysowane\” brwi dosłownie spływały z jej twarzy.

A ta peruka… No cóż, chińskie lalki z bazaru mogą pochwalić się lepszymi włosami.

Zdjęcia:

Foto 1
Foto 2
Foto 3

A na deser dwie ze wspaniałych piosenek Arethy

Willing To Forgive You

A Rose Is Still A Rose