Michał Wiśniewski zagrał ostatnio Violettę Villas. Jak widać tak bardzo czuł się w rolę, że dokładnie zbadał życie byłej gwiazdy.

Do tego stopnia, że chciałby ją zaprosić na wigilijną kolację. Ale nie wprost – za pośrednictwem Faktu.

– Z wielką przyjemnością zaprosiłbym panią Violettę na naszą wigilię – mówi lider Ich Troje. – Niestety, nie jesteśmy aż w tak zażyłych stosunkach, abym mógł jej to wprost zaproponować. Ale gdyby tylko zechciała, byłbym szczęśliwy.

Wiśniewski, choć prowadzi zupełnie inne życie niż wyalienowana Villas, żył kiedyś w biedzie, o czym już wielokrotnie wspominał w wywiadach. Przypomina o tym również Fakt.

Wiśniewski do tego stopnia przejął się losem idolki, że pragnie za wszelką cenę przywrócić czasy jej świetności. Chce pomóc w nagrywaniu płyty.

– Jeśli tylko pani Violetta naprawdę chce wydać płytę, to ja mogę jej pomóc.