Rosati tapiruje włosy przy ludziach
Oto, dlaczego media nie dają jej spokoju.
Weronika Rosati to niekwestionowana ulubienica prasy plotkarskiej.
Czy to złośliwość medialna, czy aktorka lubi prowokować? A może robi to nie zdając sobie sprawy z efektów swoich zachowań? W końcu kiedy już raz było się na celowniku…
Do rzeczy jednak – już były chłopak Rosati, Tede, powiedział kiedyś, że Weronika maluje się przed snem. Tym razem coś o upodobaniach gwiazdki mówi nam Czytelniczka:
– W sobotę wraz z koleżanką udałyśmy się na koncert 50 centa na warszawskim Torwarze – opowiada. – Po długim czasie oczekiwania na scenie pojawił się Fifty i rozpoczął się koncert. Minęło około 20 minut, gdy nagle ktoś zaczął się brutalnie rozpychać i mówić podniesionym głosem. Aby nie robić niepotrzebnego zamieszania i uniknąć kłótni, ludzie rozsunęli się. Okazało się jednak, że ów mężczyzna nie przepycha się przez tłum sam, lecz toruje dla kogoś drogę.
Domyślacie się, dla kogo?
– Tym kimś była Weronika Rosati, ubrana w skórzaną kurtkę i obwieszona złotą biżuterią.
Dziewczyna ubrana była \”na bogato\” – skórzana kurtka, a do tego tona biżuterii.
– Sięgała większości ludzi do ramienia. Widać było jedynie czubek jej głowy. Towarzyszyła jej koleżanka i jeszcze jeden mężczyzna. Gdy Weronika zdała sobie sprawę, że z powodu wzrostu nie uda jej się zbyt wiele zobaczyć, poprosiła towarzyszącego jej mężczyznę o wzięcie jej \”na barana\”. Ten spełnił prośbę i Weronika chichocząc obserwowała koncert z normalnej wysokości. Ewidentnie chciała być rozpoznana i zwrócić na siebie uwagę.
Czym? Przede wszystkim wielką czapą wykonaną z włosów, głośnym śmiechem i… tapirowaniem włosów!
Etykieta nakazuje, aby malując usta szminką wyjść do toalety. Nie wspominając o czesaniu i układaniu fryzury. Weronika powinna o tym wiedzieć.
Na koncertach zbyt przestronnie nie bywa. A włosy mają to do siebie, że wypadają..
– Gdy po pewnym czasie facet trzymający ją na barana nie miał już na to siły, zeszła, powiedziała, że\”nareszcie udało jej się coś zobaczyć i zrobiła dużo zdjęć\”, po chwili wyciągnęła grzebień i zaczęła tapirować włosy(!) – kończy Czytelniczka.
Jasne. Bycie gwiazdką zobowiązuje. Nigdy nie wiadomo, kiedy zrobią ci zdjęcie.