Szulim: Kasia Zielińska ma problem z poczuciem humoru
"Jest jedną z najmniej barwnych postaci na naszej show-biznesowej scenie."
Pamiętacie odcinek programu Na językach, w którym sobowtórka ciężarnej Kasi Zielińskiej paliła papierosy?
Na dowcip dały się nabrać całe tłumy, a „prawdziwa” Zelińska zareagowała oburzeniem i stwierdziła, że dziennikarzy mógł zniszczyć jej reputację. I wiele osób podzielało jej zdanie, bo uzurpacja była bardzo przekonująca.
Twórcy przekonują, że wszystko było tylko niewinnym dowcipem i nie rozumieją emocjonalnej reakcji Katarzyny Zielińskiej.
– Kasia Zielińska jest jedną z najmniej barwnych postaci na naszej show-biznesowej scenie, więc chcieliśmy jej dodać trochę kolorytu i pazura. Stąd ten żart, który – mam wrażenie – dla wszystkich raczej był oczywistym żartem. I tych żartów było w naszym programie więcej. Kasia ma zawsze problem z poczuciem humoru – mówi Agnieszka Szulim w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.
Podobny żart zrobiono m.in. Małgorzacie Rozenek. Jej sobowtórkę sfotografowano przy otwartych drzwiach pełnego śmieci samochodu.
– Małgosia zadzwoniła i mówi: „Kurczę, gdzie wyście mi to zdjęcie zrobili?” Przez moment patrząc na zdjęcie, troszeczkę się nabrała, ale się śmiała – dodaje Szulim.
Dziennikarka przyznaje, że z cyklu dowcipów jest bardzo zadowolona. Twierdzi, że jest to niegroźna zabawa, a jej celem nie jest zrobienie gwiazdom krzywdy. Twórcy programu kilkakrotnie zrezygnowali nawet z wyemitowania nakręconego już materiału, gdy stwierdzali, że może on zostać źle odebrany.
– Myślę, że jak ktoś tak naprawdę ogląda ten program, to widzi, że jesteśmy fajni, sympatyczni i mili. My te gwiazdy nasze często chwalimy, pokazujemy fajne rzeczy, nie zaglądamy nikomu pod kołdrę. Trochę sobie żartujemy, ale pokazujemy też mechanizmy show-biznesu. Pokazujemy, jak to działa, zaglądamy za kulisy. I to nie jest program, który obraża gwiazdy, nie trzeba go oglądać, żeby się o tym przekonać – mówi dziennikarka.