Czy bycie dzieckiem znanej gwiazdy jest fajne? Wyobraźcie sobie co musi czuć mała North West, gdy wychowuje ją sztab niań, a każde wyjście z mamą kończy się błyskami fleszy. Bycie na świeczniku w młodym wieku może prowadzić do poważnych zaburzeń psychicznych, o czym przekonała się córka Demi Moore i Bruce’a Willisa.

Dziewczyna od siedmiu lat cierpi na dysmorfofobię (przyznała się kilka miesięcy temu). To choroba psychiczna objawiająca się lękiem związanym z przekonaniem o nieestetycznym wyglądzie własnego ciała. Leczy są ją środkami przeciwdepresyjnymi. W ciężkich przypadkach prowadzi do samobójstwa.

Choć Tallulah Willis ma świadomość swojego zaburzenia, zamieszcza w sieci niepokojące zdjęcia. Kilka tygodni temu zgoliła się na łyso. Zdarza się jej też zamieszczać fotki, na których jest bardzo skąpo odziana. Wygląda na to, że lubi eksponować swój biust.

Co ciekawe, niejaka dr Katharine Philips robiła badania na grupie 500 chorych na dysmorfofobię. Aż 56% z nich skupiało się na swoich włosach i 21% na piersiach.

Oj, chyba nie jest dobrze…

&nbsp

reunited with neen baby. cc: @nataliamantini

Kuva, jonka tallulah (@buuski) julkaisi

its just me tho. ¯_(ツ)_/¯

Kuva, jonka tallulah (@buuski) julkaisi

lol, whoops just got another puppy. #4realspiritanimal

Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika tallulah (@buuski)