Piotr Woźniak Starak był kelnerem i handlował kożuchami

Piotr Woźniak Starak na portalach plotkarskich jest ostatnio przedstawiany głównie jako syn bogatych rodziców i chłopak Agnieszki Szulim. Okazuje się jednak, że Woźniak to nie tylko świetnie usytuowana familia (według magazynu Forbes rodzice Woźniaka zajmują 7. pozycję w rankingu najbogatszych Polaków), ale i głowa na karku.

W rozmowie z portalem pieniadze.gazeta.pl Piotr Starak zdradził, jak zarabiał swoje pierwsze pieniądze. Dziedzic fortuny zapewnia, że jego rodzice wychodzili z założenia, iż syn musi sam dojść do sukcesu i nie podsuwali mu pod nos pieniędzy.

Matka Piotra, Anna Woźniak, jest właścicielką restauracji Belvedere w Łazienkach. To pod jej okiem syn przechodził kolejne etapy „wtajemniczania” do biznesu. Był kelnerem, barmanem.

To stamtąd wyniosłem pewne motto, że jeśli coś robię, to muszę się na tym bardzo dobrze znać – mówi Starak.

Chłopak Szulim wspomina też, że swego czasu zarabiał niezłe pieniądze na… kożuchach.

Gdy pierwszy raz pojechałem do Zakopanego, zamówiłem u górala ręcznie szyty kożuch. Poleciałem w nim później do Nowego Jorku i już w drodze z lotniska do domu trzy osoby spytały mnie, gdzie go kupiłem. Gdy zainteresowała się nim dziesiąta osoba, stwierdziłem, że może to być pomysł na biznes. Znalazłem więc górali, którzy te kożuchy szyli, a ja sprzedawałem je, jeżdżąc po szwajcarskich kurortach. Sprzedałem wówczas 50 sztuk. Zapowiadało się na niezły interes, jednak porzuciłem to i zająłem się filmem – opowiada Woźniak.

Zajął się filmem z powodzeniem. Bogowie, z Tomaszem Kotem w roli Zbigniewa Religi, którego to filmu Starak jest producentem, to pierwszy w historii polskiej kinematografii obraz, który zwróci dotację, jaką dostał z Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. A ci, którzy zainwestowali swe pieniądze w film, jeszcze na nim zarobią.

Cały wywiad z Piotrem Woźniakiem Starakiem przeczytacie tutaj.