Dla wielu jest wzorem do naśladowania. Codziennie dba o dietę jak mało kto. Do tego dochodzą mordercze treningi. Mówi się, że Anna Lewandowska została drugą Ewą Chodakowską. Są nawet tacy, którzy uważają, że żona Roberta ma więcej fanek niż trenerka-killerka. Nie brakuje też takich, którzy krytykują sportsmenkę. Za każdym razem, kiedy na Instagramie pojawi się drobna literówka albo proponowane w menu produkty są drogie, sypie się lawina krytyki. Tym razem Ani oberwało się nie za zawartość portfela, czy styl życia, ale za figurę (tak, to możliwe!) i zawartość szafy.

Wczoraj w studiu DDTVN wybierao najlepiej ubrane polskie gwiazdy. Styl sław wzięli pod lupę Zosia Ślotała, Maja Sablewska, Agnieszka Jastrzębska i Agnieszka Ścibor. Kiedy dotarli do Anny, zawrzało:

– Ona jest sportsmenką i ma umięśnione nogi, szczególnie rozbudowane mięśnie ud. Każda miniówa robi z niej piłkarza – rzucił nieco złośliwie Dawid.

– Ona ma stylistkę? Nie? Aha… – skwitowała Zosia.

Zgadzacie się z takimi opiniami?

Najlepiej ubrane polskie gwiazdy w 2014 roku TUTAJ.

&nbsp
Woliński i Ślotała wyśmiali Annę Lewandowską

Woliński i Ślotała wyśmiali Annę Lewandowską

Woliński i Ślotała wyśmiali Annę Lewandowską

Woliński i Ślotała wyśmiali Annę Lewandowską