Justyna Kowalczyk zasłabła i trafiła do szpitala!
Przewróciła się tuż przed metą.
Podczas dzisiejszego biegu na Alpe Cermis Justyna Kowalczyk nie czuła się zbyt dobrze. Od początku widać było, że nie jest w najlepszej formie. Wyprzedzały ją kolejne biegaczki, szanse na podium topniały.
Ale prawdziwy dramat wydarzył się tuż przed metą. 900 metrów przed zakończeniem trasy Kowalczyk przewróciła się.
Czytaj: Justyna Kowalczyk: Tak, BYŁAM W CIĄŻY, poroniłam rok temu.
Okazało się, że Polka zasłabła. Zawodniczkę na noszach przeniesiono do skutera, który zawiózł ją do karetki. Justyna trafiła do szpitala.
Asystent trenera Kowalczyk uspokaja:
– Faktycznie Justyna zemdlała na trasie i odtransportowano ją skuterem do karetki, a następnie do miejscowego szpitala na badania. Na szczęście sytuacja jest pod kontrolą.
Kowalczyk wróciła do biegania po tym, jak publicznie przyznała się, że cierpi na depresję, która jest – między innymi – reperkusją dramatycznych wydarzeń w osobistym życiu Justyny. Dalsze starty i treningi miały być sposobem na poradzenie sobie z chorobą.
Trzymamy kciuki za powrót do zdrowia!