Wiele polskich gwiazd z pewnością jej zazdrości. Anna Wendzikowska (33 l.) cały czas ma kontakt z największymi sławami w Hollywood (pamiętacie jej wspólne zdjęcia z mieszkającą w LA Kasią Sowińską?), z którymi przeprowadza wywiady. Większość panów, to prawdziwe ciacha. Dziennikarka zdradziła właśnie w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle, że od czasu do czasu trafiają jej się dwuznaczne propozycje:

– Czasem jednak jest tak, że nastąpi moment delikatnego flirtu. To dodaje rozmowie koloru, a wypowiadający jest bardziej chętny do tego, żeby powiedzieć mi coś ciekawego. Ale zdarza się i tak, że pojawiają się jakieś propozycje, czy to otwarcie, czy ktoś wysyła karteczkę po wywiadzie. Mnie taka sytuacja, że coś rzeczywiście zaiskrzyło i był tego ciąg dalszy, zdarzyła się raz, ale nie powiem z kim.

Ania nigdy nie powiedziała „tak”, ale zaprzyjaźniła się z Michaelem Keatonem:

– Michael Keaton jest dla mnie na tyle interesującą osobą i ma tak interesującą historię hollywoodzką, że po prostu poszłam na to spotkanie z czystej ciekawości. Zalążkiem było to, że podczas wywiadu on opowiadał mi o jakiejś polskiej restauracji w Los Angeles. Nie mógł sobie przypomnieć nazwy i potem napisał mi wiadomość, jak ta restauracja się nazywa, a tak w ogóle, to jakbym chciała coś zjeść lub napić się kawy, to on zaprasza. Nie czułam, że to jest jakaś dwuznaczna propozycja, wydawało mi się, że to po prostu będzie miłe spotkanie towarzyskie i tak było.

Myślicie, że narzeczony Wendzikowskiej, Patryk Ignaczak, powinien czuć się zazdrosny? Przypomnijmy, że para spodziewa się właśnie swojego pierwszego dziecka. Życzymy wszystkiego dobrego!

&nbsp

Narzeczony Anny Wendzikowskiej powinien czuć się zazdrosny?

Narzeczony Anny Wendzikowskiej powinien czuć się zazdrosny?