Zafarbowany na różowo kociak zdechł [VIDEO]

Elena Lenina (35 l.) to słynąca z ekstrawaganckiego stylu rosyjska celebrytka, modelka i osobowość telewizyjna. Co roku jej obecność na czerwonym dywanie w Cannes wzbudza sporo kontrowersji – Lenina wybiera na tę okazję stylizacje, wobec których nie sposób przejść obojętnie.

Tym razem media zainteresował temat inny niż kreacje i fryzury celebrytki. Rosyjskie media, a za nimi Daily Mail, opisują sprawę z małym kotkiem w roli głównej.

We wrześniu ubiegłego roku na „pink party” celebrytka pojawiła się w towarzystwie przyjaciół i kota o różowej sierści. Pupil był główną atrakcją wieczoru i bohaterem kronik towarzyskich w kolejnych dniach. Zafarbowany na różowo zwierzak jednym się spodobał, innych sprowokował do pytań o sens kolorowania futra czworonoga.

Kiedy niedawno wyszło na jaw, że kotek zdechł – jak stwierdził weterynarz od zatrucia krwi toksynami – temat wrócił i nasiliła się krytyka pod adresem właścicielki pupila.

Elena Lenina tłumaczy, że sierść kota farbował fryzjer, który zapewniał, że farba nie zaszkodzi zwierzęciu. Miał powiedzieć, że różowy barwnik powstaje na bazie zdrowych składników i nie dość, że nie osłabia sierści, to jeszcze wzmacnia ją.

I rzeczywiście – jak opowiada celebrytka – kotek był w świetnej formie, gdy krótko po przyjęciu trafiał w ręce nowego właściciela.

Potem jednak stan zdrowia czworonoga pogorszył się. W końcu zwierzak zdechł.

Pupile nie mają, niestety, szczęścia do celebrytów. Pamiętacie na pewno afery, których bohaterką była Paris Hilton – gwiazdka traktowała swoje piesi jak ozdoby do stylizacji. W pamięci mamy też chomika i małpkę, które nie znalazły szczęścia po opieką Justina Biebera. A kotka Kim Kardashian, którą celebrytka nosiła jak torebkę? Na szczęście szybko oddała ją w lepsze ręce.