Po tym, jak Anna Mucha (34 l.) przyznała się w rozmowie z Magdą Mołek (38 l.), że jako dziecko była molestowana seksualnie, w internecie zawrzało.

O sprawie napisały wszystkie plotkarskie media. Pod artykułami pojawiła się masa komentarzy. Wśród nich bardzo dużo negatywnych. Internauci podeszli do wyznania Muchy z dystansem. Przyzwyczajeni do jej kontrowersyjnych wypowiedzi zaczęli sugerować, że celebrytka chce swoją wypowiedzią po prostu się wylansować.

Aktorka odpowiedziała na swoim blogu:

Magda dostała to pytanie na „ucho”. nie planowała go zadawać, niemniej rozmowa była zbyt „lajtowa”, więc ktoś w reżyserce zaryzykował. Magda nie spodziewała się takiej odpowiedzi. ja nie spodziewałam się takiego pytania.
ale skoro ktoś pyta wprost…
– pisze Mucha.

Następnie celebrytka opisuje te dwie historie z przeszłości:

czasy liceum. korepetycje z chemii, które odbywały się u przypadkowego – znalezionego przez ogłoszenie nauczyciela. pamiętam – rozwiązywałam zadanie, on pochylał się nade mną i gdy okazało się, że wpisałam prawidłową odpowiedz położył mi ręce na ramionach i zaczął masować… przy kolejnej prawidłowej odpowiedzi pocałował mnie w kark…
zesztywniałam.
grzecznie podziękowałam za lekcje, wyszłam z tego mieszkania i nigdy już nie wróciłam.
chemię oblałam…

o drugiej sytuacji nie mam zamiaru wiele mówić.
byłam dzieckiem.
sprawa dotyczyła mojego znajomego z planu filmowego.
nie jest to nikt powszechnie znany – więc domysły i oskarżenia proszę sobie darować.
tym bardziej, że rzuca to niepotrzebny cień na osoby prawe i krzywdzi nie tylko bliskich czy dobrych ludzi, ale przede wszystkim moją Rodzinę.

to nie była jednorazowa sytuacja…
ta historia trwała przez jakiś czas,
niemniej jeszcze raz podkreślam – nigdy nie czułam się ofiarą!
w swojej naiwności myślałam, że się przyjaźnimy,
a kiedy oczekiwania wobec mnie wzrosły – stanowczo odmówiłam
i zerwałam znajomość
dopiero po latach dotarła do mnie niestosowność jego zachowania!

oczywiście, że pamiętam kto to był!
i mam nadzieję, że ty – mój drogi, czytając to zamieszanie wywołane tabloidowym zainteresowaniem wokół mnie oblewasz się teraz zimnym potem…

Potem Mucha opisuje swoją rozmowę z matką, do której zadzwoniła po publikacji (przeczytacie ją tutaj).

Myślicie, że Ania powinna zwierzać się w programie? Wiele hałasu o nic? A może Mucha postanowiła wywołać, jej zdaniem potrzebną, dyskusję w społeczeństwie?

&nbsp

 

Mucha o molestowaniu: Sprawa dotyczyła znajomego z planu

Mucha o molestowaniu: Sprawa dotyczyła znajomego z planu

Mucha o molestowaniu: Sprawa dotyczyła znajomego z planu

Mucha o molestowaniu: Sprawa dotyczyła znajomego z planu