W rozmowie z Magdą Mołek (38 l.) Anna Mucha (34 l.) przyznała, że była molestowana seksualnie jako dziecko. Po tym, jak produkcja programu W roli głównej użyła fragmentu wypowiedzi aktorki do promowania programu, w internecie rozpętała się dyskusja. Wiele osób zarzucało Musze, że powiedziała o molestowaniu, by się „polansować”. Dlaczego – pytali internauci – tyle lat milczała i dopiero dziś rzuca ten temat pomijając szczegóły?

Jak wynika z rozmowy, którą TVN Style już wyemitował, Mucha obawiała się innej reakcji. Wydawało się jej, że ludzie będą ją postrzegać jako ofiarę. A tego nie chciała:

Po opisaniu pierwszej sytuacji z korepetytorem z chemii, który (w towarzystwie jej koleżanki) masował Muchę po plecach i pocałował po karku, Mołek zapytała o drugą osobę, która dopuściła się nadużycia wobec aktorki. Mucha nabrała wody w usta:

– Ile miałaś wtedy lat? – zapytała Mołek.

– Nie mogę powiedzieć. Nie róbmy z tego sensacji, no. Chcę, żeby był jasny komunikat. Jasne stanowisko. Uważam, że jeśli ktoś jest ofiarą, to powinien to zgłosić odpowiednim służbom. Jeżeli ktoś jest zbyt słaby, powinien to zgłosić do kogoś mocniejszego, uważam, że są różne sytuacje życiowe. Uważam, że nie ma prawa nikt przekraczać granic w momencie, kiedy ta osoba wyraźnie sobie tego nie życzy. Natomiast ja nie mam takiego poczucia, że jestem ofiarą, która coś powinna przerobić i podyskutować na ten temat. Nie chciałabym być stawiana w tym kontekście, w związku z czym też już się boję tego, co będzie na portalach po naszej rozmowie. I pewnie łatwiej byłoby mi powiedzieć nie, niż odpowiedzieć tak.

Potem Mucha zakończyła:

Uważam, że w pewnym momencie zachowałam się asertywnie i odpowiednio mocno, żeby zaznaczyć swe granice. Na szczęście, że tak powiem, te granice dalej nie zostały przekroczone, więc nie ma o czym mówić. No taka sytuacja się zdarzyła, była maksymalnie nie na miejscu i uważam, że temu komuś należałoby oberwać jaja, ale dzisiaj nie jest to przedmiotem mojej traumy i mojego rozpatrywania.

Po wywiadzie Mucha przyznała na swoim blogu, że molestował ją „kolega z planu”.

…o drugiej sytuacji nie mam zamiaru wiele mówić.
byłam dzieckiem.
sprawa dotyczyła mojego znajomego z planu filmowego.
nie jest to nikt powszechnie znany – więc domysły i oskarżenia proszę sobie darować.
tym bardziej, że rzuca to niepotrzebny cień na osoby prawe i krzywdzi nie tylko bliskich czy dobrych ludzi, ale przede wszystkim moją Rodzinę.

to nie była jednorazowa sytuacja…
ta historia trwała przez jakiś czas,
niemniej jeszcze raz podkreślam – nigdy nie czułam się ofiarą!
w swojej naiwności myślałam, że się przyjaźnimy,
a kiedy oczekiwania wobec mnie wzrosły – stanowczo odmówiłam
i zerwałam znajomość
dopiero po latach dotarła do mnie niestosowność jego zachowania!

oczywiście, że pamiętam kto to był!
i mam nadzieję, że ty – mój drogi, czytając to zamieszanie wywołane tabloidowym zainteresowaniem wokół mnie oblewasz się teraz zimnym potem… – napisała aktorka.

Fragment rozmowy Muchy z Magdą Mołek obejrzycie tutaj.

 

Mucha: Uważam, że temu komuś wypadałoby oberwać jaja

Mucha: Uważam, że temu komuś wypadałoby oberwać jaja

Mucha: Uważam, że temu komuś wypadałoby oberwać jaja

Mucha: Uważam, że temu komuś wypadałoby oberwać jaja

Mucha: Uważam, że temu komuś wypadałoby oberwać jaja