Białe kozaczki były kiedyś synonimem obciachu. Gustowały w nich panie, o których Joanna Horodyńska powiedziałaby delikatnie „nieobyte modowo”.
Ale czasy się zmieniły. Dziś można nosić wszystko, co się komu podoba. Moda – podobnie jak wszystko inne – musi być tolerancyjna. Dlatego nawet białe kozaczki nie powinny razić niczyich oczu.
Zwłaszcza, jeśli zdjęło się je z wyższej cenowej półki, a na metce mają jakieś znane logo. Nie mogło być inaczej – Doda (31 l.) na pewno nie kupiła swoich butów na targu w Ciechanowie.
Te czasy zakupów na bazarach Rabczewska ma już za sobą. Dziś to już Francja elegancja, „Coco i McQueen”.
I tak Doda w kozaczkach szykowała wczoraj kolację we francuskim stylu. W tym celu kupiła bagietkę, a późnym wieczorem na Instagramie Rabczewskiej pojawiły się fotki z uczty.
Powiało wielkim światem?