To wyznanie Anny Dereszowskiej może wprawić w osłupienie

Są wywiady z gwiazdami, które mijają bez echa. Są też takie, o których mówi się przez długie lata. Czy tak będzie z tym wyznaniem Anny Dereszowskiej?

Wielokrotnie widywaliśmy ją na festiwalach, szklanym ekranie i ściankach. Okazuje się jednak, że wciąż skrywa liczne tajemnice. Jakiś czas temu gwiazda opowiedziała o pogrzebie swojej mamy. Tragiczne wydarzenia rozegrały się, kiedy aktorka miała zaledwie 9 lat:

– Miałam 9 lat, kiedy zmarła moja mama. Była bardzo lubiana. Na pogrzeb przyszły tłumy, kościół w Mikołowie był pełen, jak na święta. Ksiądz mówił, że takiego pogrzebu w parafii nie było. (…) Pamiętam, że miałam takie poczucie, iż Andrzej, mój brat, był bardziej związany z mamą niż ja. On był synkiem mamusi, ja byłam córeczką tatusia. Wydawało mi się, że on przeżył bardziej śmierć mamy. Ale prawda jest taka, że oboje przeżyliśmy jej odejście bardzo, bardzo mocno, ale każde z nas inaczej. To zrozumiałam dopiero później– padło w Urodzie Życia.

Teraz Dereszowska zdradziła, że jej mama odeszła na raka jajników, przez co gwiazda doskonale rozumie decyzję Angeliny Jolie dotyczącą ich usunięcia:

– Moja mama zmarła na nowotwór jajnika, gdy miałam 9 lat. Jak patrzę na decyzję Angeliny, to sama zastanawiam się, czy w przyszłości nie przyjdzie taki moment, że będę stała przed podobnym wyborem. W Polsce już się robi takie operacje- zdradza w magazynie. Zgadzam się ze zdaniem Małgorzaty Ohme, która napisała: „obowiązkiem matki jest żyć dla sowich dzieci”. Ja wiem najlepiej, jak bardzo na moje życie wpłynęła śmierć mamy. Rak jajników nie jest łatwy do wykrycia i niestety szybko postępuje– czytamy w Party.

Życzymy wszystkiego dobrego.