Są gwiazdy, które nie mogą się powstrzymać i już na drugi dzień po urodzeniu dziecka chwalą się jego zdjęciem na Instagramie. Są i takie, które zarzucają swój profil fotkami maleństwa dwa razy na dobę. Zdarzają się jednak i takie przypadki, że celebrytki rezygnują z umieszczania zdjęć swoich pociech na skutek obelg i niestosownych komentarzy, które śledzący ich profile internauci zamieszczają pod postami.

Taką nieprzyjemną sytuację miała Snooki – gwiazda reality show od pewnego czasu w ogóle nie pokazuje w sieci swoich dzieci.

Z polskimi gwiazdami bywa różnie. Większość chroni swej prywatności i jak oka w głowie strzeże wizerunku dziecka. Już sobie wyobrażamy, jaka burza rozpętałaby się w mediach, gdyby ktoś odważył się opublikować zdjęcie dziecka Anny Muchy (35 l.)!

Anna Wendzikowska (33 l.) do tej pory nie zdecydowała się na pokazanie twarzy córki, Kornelii. Dziennikarka nie zarzeka się jednak – sugeruje, że w przyszłości fotka dziecka na pewno trafi do mediów. W rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Lifestyle, Anna Wendzikowska powiedziała:

– Jestem w kontakcie z fanami i istnieję dosyć wyraźnie na Facebooku i Instagramie, więc w naturalny sposób wrzucam zdjęcia dziecka. Nie chcę pokazywać twarzy, bo nie chcę z tego robić jakiejś takiej wielkiej sensacji. Myślę, że to po prostu w pewnym momencie jakoś musi się stać naturalnie.

– Z jednej strony nie chcę się ukrywać, nie chcę mieć takiego poczucia, że muszę podejmować jakieś szczególne działania, żeby chronić swoje dziecko, bo myślę, że to też wprowadza patologię i jakąś taką niezdrową chęć mediów czy dziennikarzy, żeby sięgnąć w ten rejon, który ktoś tak właśnie skrzętnie zakrywa – mówi dziennikarka.

Spacer ☀️

Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Ania Wendzikowska (@aniawendzikowska)

Wdychamy jod ☺️

Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Ania Wendzikowska (@aniawendzikowska)