Ostatnie tygodnie nie były dla nich łatwe. Po meczu Bayernu z Borrusią Robert Lewandowski trafił do szpitala, a Anna Lewandowska drżała o jego zdrowie. Piłkarz miał złamaną szczękę i wstrząs mózgu po tym, jak zderzył się z Mitchellem Langerakiem i oberwał łokciem w twarz. To musiało boleć i na pewno zostawiło ślad w psychice zawodnika.

Na szczęście Lewy szybko doszedł do siebie. Po konsultacjach z lekarzami postanowił wyjść na boisko podczas meczu z Barceloną. Grał w masce na twarzy. Dlaczego zdecydował się na taki krok? O powodach swojej decyzji zdradził DDTVN:

– Powiem szczerze, że to nie była faktycznie przyjemna sytuacja. Po takim incydencie najważniejsze jest to, co się dzieje w głowie i jak psychika zadziała. Wiedziałem, że drużyna mnie potrzebuje, wiedziałem, że muszę szybko wrócić na boisko, niezależnie od tego, czy będę się idealnie czuł, czy nie. Wiadomo, że po takim ciosie ciężko czuć się idealnie, ale zdawałem sobie sprawę, że wszyscy czekają na mnie i musiałem się do tego przygotować. Nie było ważne to, czy będzie mnie bolało, bo na tym poziomie to nie ma znaczenia, ale z drugiej strony musiałem się na to psychicznie przygotować. Musiałem grać w tej masce. Będąc na boisku, człowiek stara się o tym nie myśleć.

Podziwiamy i życzymy powrotu do pełnego komfortu.

&nbsp

SC Freiburg – @fcbayern #matchday #bundesliga #MiaSanMia #team #rl9

Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Robert Lewandowski (@_rl9)

#Repost @fcbayern ・・・
#MayThe4thBeWithYou

Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Robert Lewandowski (@_rl9)

#Repost @annalewandowskahpba ・・・
Good Night 🙈 💤

Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Robert Lewandowski (@_rl9)

Robert Lewandowski skomentował swój stan zdrowia