Katarzyna Glinka (38 l.) wzbudza zazdrość i podziw swoją idealną figurą. Aktorka jest szczupła, ale nie chuda. Ma wysportowane ciało, zgrabne nogi i szczupłą talię. Trudno uwierzyć, że kiedy gwiazda miała problemy z tuszą! Dziś mierząca 162 cm Glinka wygląda na filigranową.

W rozmowie z portalem Superlinia kilka lat temu, aktorka zdradziła, że jako mała dziewczynka była niejadkiem. Niechęć do jedzenia minęła, gdy Glinka była nastolatką. W tym czasie mama zaczęła dogadzać córeczce – gotowała Kasi drożdżowe pampuchy na parze albo przyrządzała omlety z owocami. Być może właśnie te frykasy sprawiły, że Glinka zaczęła mieć problemy z nadwagą.

Skończyły się, gdy zaczęła uprawiać sport. Biegała, grała w siatkówkę, lubiła tenis. Ta miłość do sportu została jej do dziś – aktorka zapewnia, że gdy ma się chandrę, nie ma nic lepszego, niż wyżycie się w biegu lub na basenie.

W czwartek gwiazda pojawiła się na konferencji promującej zdrowy styl życia pod hasłem Oddaj cukier. W białej koszuli i białych spodniach wyglądała zgrabnie i modnie.

Aktorka upięła włosy, a grzywkę zaczesała na bok.

Podoba się Wam w takim letnim wydaniu?

Uwierzycie, że Glinka miała kiedyś problemy z tuszą?

Uwierzycie, że Glinka miała kiedyś problemy z tuszą?

Uwierzycie, że Glinka miała kiedyś problemy z tuszą?

Uwierzycie, że Glinka miała kiedyś problemy z tuszą?

Uwierzycie, że Glinka miała kiedyś problemy z tuszą?

Uwierzycie, że Glinka miała kiedyś problemy z tuszą?