Tori Spelling nie przywykła do takich warunków…
Celebrytka i jej rodzina właśnie przeprowadzili się do MNIEJSZEGO domu.
Tori Spelling (42 l.) wychowywała się w luksusach. W willi, w której spędziła dzieciństwo jedno piętro było przeznaczone na… trzymanie ubrań. Wyobraźcie sobie garderobę, która zajmuje cały poziom w wartej grube miliony rezydencji.
Problemy finansowe celebrytki rozpoczęły się, gdy zmarł jej ojciec, Aaron Spelling, a fortunę po nim przejęła jego żona i matka Tori. Mówi się, że Tori dostała po ojcu jedynie 200 tysięcy dolarów, a jej matka zgarnęła aż 500 milionów. Celebrytka wielokrotnie podkreślała, że jest pewna, że ojciec nie przekazałby jej w spadku tak znikomej sumy i oskarżała matkę o skąpstwo.
Aaron przed śmiercią chorował na Alzheimera i mówi się, że jego żona zmieniła wówczas jego testament tak, by zgarnąć dla siebie jak najwięcej.
Od dłuższego czasu rodzina Tori przeżywa problemy finansowe. Niektórzy nawet twierdzą, że kryzys w związku celebrytki i a Deana McDermotta został wymyślony jedynie po to, by wzrosła oglądalność rodzinnego show.
W każdym razie, Tori, jej niewierny mąż i czwórka dzieci właśnie zmienili adres zamieszkania. Musieli zamienić swą rezydencję na… mniejszą i tańszą. Jednak spokojnie – nowy dom Spelling ma „zaledwie” 5 sypialni, 5 łazienek i jedną garderobę. Bynajmniej nie na całe piętro.