Na terenie posiadłości Demi Moore mieszczącej się w Beverly Hills, Oak Pass Road, znaleziono zwłoki 21-letniego mężczyzny. Policję wezwano do domu w sobotę. Ciało mężczyzny znaleziono w basenie.

W czasie gdy doszło do tragedii, w domu nie było żadnej z córek Demi Moore. Sąsiedzi poinformowali jednak portal TMZ, że w domu gwiazdy nieustannie trwały imprezy.

– Dzień i noc ciągle ktoś się tam bawił – mówią ludzie.

Policja poinformowała, że w sobotę rano, gdy zjawiła się na posesji, w domu była pomoc domowa i pięć innych osób. Prawdopodobnie wszyscy byli tam w momencie, gdy doszło do tragedii. Jednocześnie informatorzy zapewniają, że w nocy z piątku na sobotę nie było jakiejś wyjątkowo hucznej imprezy.

Policja przypuszcza, że mężczyzna wpadł do basenu w nocy. Nie poinformowano, kto jest ofiarą. Nie wiadomo też, czy Demi Moore była już przesłuchiwana.

Córki aktorki weekend spędzały poza domem. Rumer Willis była w Nowym Jorku, a Tallulah i Scout Willis wypoczywały we Francji.

W basenie Demi Moore znaleziono martwego mężczyznę

W basenie Demi Moore znaleziono martwego mężczyznę

W basenie Demi Moore znaleziono martwego mężczyznę

W basenie Demi Moore znaleziono martwego mężczyznę

W basenie Demi Moore znaleziono martwego mężczyznę

W basenie Demi Moore znaleziono martwego mężczyznę

W basenie Demi Moore znaleziono martwego mężczyznę

W basenie Demi Moore znaleziono martwego mężczyznę