Zuzanna Bijoch opowiedziała o trudnych początkach kariery
Modelka zna smak porażki.
Za małe buty, ciasne kreacje, godziny przymiarek, wymyślne makijaże, ból nóg, wieczne diety, treningi i ciągła gotowość do działania. Modeling wcale nie jest łatwym kawałkiem chleba.
Pamiętacie jak Maja Salomon, Magda Jasek i Ola Rudnica zdradziły ciemne kulisy pokazów mody? Dziewczyny spały po 3 godziny na dobę, nie miały zapewnionego cateringu, były obklejane taśmą i mdlały ze zmęczenia.
Teraz o swoich trudnych początkach opowiedziała Zuzanna Bijoch. Modelka udzieliła wywiadu Vivie!. Swoją przygodę zaczęła od porażki:
– Zaczęłam od rozczarowania. Jeszcze przed pokazem Prady w Nowym Jorku był pokaz Marca Jacobsa, nowojorskiego odpowiednika Prady. Już robiłam przymiarki, już byłam w drodze na sesję, gdy zadzwonił agent, mówiąc, żebym nie jechała, bo Jacobs zmienił koncepcję i chce mieć blondynkę, a nie brunetkę. I dodał: „Jakaś dziewczyna jest teraz bardzo szczęśliwa, jak ty nieszczęśliwa”. I to była prawda.
Na szczęście po kampanii Prady Zuza stała się rozchwytywana.
Jedna z najpiękniejszych modelek?