Na Instagramie Zosi Ślotały WOJNA… sałatkowa
Była kłótnia o krewetki, teraz o dania zamawiane do domu.
Pamiętacie, jak Zosia Ślotała wywołała na swoim blogu „aferę krewetkową”?
To wszystko wzięło się z mojej ciąży i niewiedzy, ponieważ, gdy dowiedziałam się, że zostanę mamą, nie chciałam co 5 minut dzwonić do mamy, do lekarza, do koleżanek, które są już mamami. Sięgnęłam więc do internetu, w poszukiwaniu informacji, ale te informacje nie są sprawdzone i stąd się wziął pomysł na bloga, gdzie są specjaliści i będą pisali na różne tematy. Na razie to są tematy, które mnie interesują i różne wątpliwości które ja miałam. Jako przyszła mama jesteś odpowiedzialna za drugą osobę. Każda informacje ja sprawdzałam dwa razy i od najprostszych rzeczy, jak: czy wolno jeść w ciąży krewetki, czy wolno ćwiczyć, jak ćwiczyć, kiedy powinno się pójść do lekarza pierwszy raz – pisała celebrytka.
Do dyskusji na temat jedzenia owoców morza w ciąży włączyła się wtedy nawet Izabella Łukomska-Pyżalska.
Dziś mamy inną żywieniową dyskusję. Ślotała wrzuciła na Instagram zdjęcie gotowej sałatki, którą miała zamiar zjeść.
Myślicie, że fanki ograniczyły się do „smacznego”?
O nie! Znów zaczęła się burza.
dziwie sie ze nie przyrzadzasz sobie sama posiłków..majac czas na to:) pozniej jest go mniej ,dziecko jest ciekawsze,mniej spi,zaczynaja wycjodzic ząbki,wiec wtedy naprawdę jest mniej czasu,wiec cos na ten temat bo sama jestem mama:) pokazywanie gotowych posilkow to żadna sztuka uwierz…potrójna satysfakcja jest wtedy kiedy ty wszystko ogarniesz…nie każdego stac na takie luksusowe ,trzeba nieraz ugryźć sie w jezyk zanim sie cos napisze..pozdrawiam – napisała jedna z internautek (pisownia oryginalna).
Ty kobieto lansujesz sie matkę roku a zresz byle co i na balety latasz – zauważyła inna.
Zosia się uniosła:
ALEEEE BALET! Sałatka zjedzona w domu! Danger!! – napisała.
Ktoś stanął w jej obronie:
Czy trzeba być bogatą by zdrowo jeść? Nope. A jak kogoś stać to zbrodnia by sobie zamówić? Uważam, że trzeba sobie ułatwiać życie, szczególnie mając maleńkie dzieciątko. Także ja zazdroszczę, że masz @miss_zi skąd takie pyszności zamówić. Pozdrawiam
Świeżo upieczona mama, chcąc udowodnić, że nie szasta pieniędzmi poczyniła stosowne wyliczenia kosztów obiadu zamawianego do domu:
hamburger diet + purée z Babatów + Salatka z łososiem + makaron diet z kurczakiem i warzywami + mrożona herbata = 72zl.. De facto 3 Dania. Po 24zl za danie. W tym jarmuz, bataty i inne rarytasy.. Chciałabym zobaczysz jak za 72zl kupujecie składniki na te wszystkie Dania! Chętnie sie nauczę – napisała.
Te produkty naprawdę nie sa drogie jeśli chcesz kupic je sama…na jedną osobę,spokojnie za ta kwotę można zrobić zakupy na wszystko co pisałaś:) – odparła jej internautka.
Uff… Potem wątek sałatek i batatów został zastąpiony wątkiem dzieci, które nie śpią i tych, które śpią. Ciekawe, ile jeszcze wątków zostanie poruszonych pod zdjęciem sałatki?
Trzeba mieć mocne nerwy, by być celebrytą na Instagramie:)