Leona Lewis (30 l.) na początku kariery była piękną dziewczyną. Do ideału brakowała jej niewiele. Ot, miała ciut za duży nosek. To dzięki ojcu, który pochodzi z Gujany i „zaopatrzył” Leonę w geny odpowiedzialne za szeroki, długi, a w dodatku trochę garbaty nos.

Chirurdzy szybko wyeliminowali to, co natura zrobiła nie najlepiej. Pierwszą operację plastyczną nosa piosenkarka przeszła w 2009 roku.

Dwa lata później wszyscy zauważyli, że Brytyjka ma jeszcze mniejszy i jeszcze zgrabniejszy nosek. Wielu twierdziło, że to przesada i że Leona powinna się opamiętać, bo zacznie przypominać klony z reklam.

Chyba się opamiętała – na najnowszych zdjęciach widzimy piękną kobietę, z regularnymi rysami twarzy. Zgrabny nos, piękne usta. W porę powiedziała „dość”.

Można zapytać „i co tu poprawiać?” Ha! Znamy wiele gwiazd (nawet z naszego polskiego podwórka), które osiągnąwszy punkt „idealny” nadal majstrują. Aż strach pomyśleć, jak będą wyglądać za 5 lat.

Leonie chyba nie grozi kocia twarz. Oby, bo miło się na nią patrzy.

Leona Lewis żywą reklamą operacji plastycznych nosa (FOTO)

Leona Lewis żywą reklamą operacji plastycznych nosa (FOTO)

Leona Lewis żywą reklamą operacji plastycznych nosa (FOTO)

Leona Lewis żywą reklamą operacji plastycznych nosa (FOTO)

Leona Lewis żywą reklamą operacji plastycznych nosa (FOTO)

Leona Lewis na starszych zdjęciach

Leona Lewis żywą reklamą operacji plastycznych nosa (FOTO)

Leona Lewis żywą reklamą operacji plastycznych nosa (FOTO)

Leona Lewis żywą reklamą operacji plastycznych nosa (FOTO)