Gdy masz długie blond włosy i zakładasz różową stylizację, są dwie możliwości, albo będziesz wyglądać słodko jak cukierek albo jak „Legalna Blondynka”, albo jak Doda 10 lat temu. Marcelina Zawadzka zaryzykowała i wczoraj na ściance zaprezentowała total pink look.
Musimy przyznać, że gwiazdka ma idealną figurę. Jak się okazuje, Marcelina jest szczęściarą i nie musi stosować żadnych diet.
Nie stosuję przemyślanej diety. Na śniadanie jadam jajecznicę albo płatki z owocami i orzechami zalewane wodą. Moją przekąską są kabanosy, ale chyba tę pozycję powinnam przemilczeć. Gdy jestem u rodziców, to jem i kotleta, i ziemniaki. Jeśli chodzi o sport, to chodzę na siłownię, ale nieregularnie. Lubię biegać, wkładam słuchawki, biorę psa i jestem wtedy tylko ja, moje myśli, muzyka. Z nikim nie gadam. Aaaa! mogę tak! Niestety, nie jestem systematyczna. Rano wolę pospać niż ćwiczyć, a wieczorem często nie mam już siły. Lubię natomiast sporty, w których się sprawdzam: kite, offroad – wyznała gwiazdka w wywiadzie z magazynem Cosmpolotan.
Jak oceniacie jej różową stylówkę? Kicz czy sama słodycz?