Katy Perry (30 l.) w zeszłym tygodniu bawiła się na dosyć kontrowersyjnym festiwalu na pustynie w Newadzie. Mowa o imprezie Burning Man. Jest to coroczny surrealistyczny festiwal sztuki współczesnej, który od 1986 ściąga na pustynię tysiące ludzi. Uczestnicy na tydzień „budują” miasteczko Black Rock, które po imprezie znika w oczach. Wielkie konstrukcje są rozbierane i nie zostaje po nich śladu. Założeniem festiwalu jest uczestniczenie w budowaniu ulotnej wspólnoty z dala od cywilizacji. Co ciekawe, w wybudowanym przez uczestników miasteczku nie ma… pieniędzy. Owszem powstają bary i kluby, ale nie płaci się w nich gotówką. Co więcej uczestnicy muszą zabrać ze sobą prowiant, bowiem na całym terenie imprezy funkcjonuje tylko jeden punkt gastronomiczny, który serwuje jedynie lód i kawę. Większość konstrukcji, które budują uczestnicy, zostają celowo podpalone ostatniego dnia, co ma symbolizować przemijanie. Właśnie dlatego ten festiwal jest taki wyjątkowy.

W każdym razie, w tegorocznym Burning Manie wzięła udział Katy Perry (30 l.). Rywalka Taylor Swift wrzuciła do sieci filmik z imprezy, który skłania do postawienia pytań, na które nikt nie jest w stanie udzielić odpowiedzi. Jak Katy przetrwała imprezę, która nie ma nic wspólnego z życiem w luksusie? Pytają fani. Druga sprawa to Segway, na który próbuje jechać piosenkarka. Niestety zostaje pokonana przez urządzenie. Fani pytają również, dlaczego Katy założyła na pustynię… futro.

Najdziwniejszy filmik roku?

🔥🚨obvious first time burner alert🚨🔥

Film zamieszczony przez użytkownika KATY PERRY (@katyperry)


Filmik Katy Perry wprawia w osłupienie (FOTO)

Filmik Katy Perry wprawia w osłupienie (FOTO)

Filmik Katy Perry wprawia w osłupienie (FOTO)

Filmik Katy Perry wprawia w osłupienie (FOTO)