Uchodźcy, Syryjczycy – te wyrazy przewijają się teraz w mediach jak jakaś mantra. Są strajki, obraźliwe hasła i apele o otwarte ramiona z drugiej strony. Inna kultura i religia budzą wiele wątpliwości.
Kamil Haidar, który sam wychowywał się w Syrii, postanowił wziąć stronę imigrantów. Najpierw na swoim FB zamieścił wpis po angielsku. Napisał, że wstyd mu za reakcje sąsiadów:
Myślałem kilka dni, by napisać coś o ostatnich wydarzeniach . Czekałem aż emocje nieco ostygną, aby wydać rozsądne i rozważne oświadczenie i skomentować sytuacje jako politolog, a nie jako osoba emocjonalnie zaangażowana w problem traktowania uchodźów w UE. Ale emocje nie opadły. Jestem cholernie wkurzony na mój kraj, wstydzę się wielu moich przyjaciół i sąsiadów którzy zachowują bardziej jak troglodyci z III Rzeszy niż Europejczycy XXI wieku.
Zaraz potem skomentował wymyśloną przez jednego z blogerów historię – imigranci mieli obrzucać autobus odchodami i go rozhuśtać:
Ta falszywa jak sie okazuje relacja byla ostatnio podstawa Islamofobii wsrod moich znajomych na FB. Przykro patrzec jak wiele osob sie zdewaluowalo w moich oczach i ujawnilo swoje prawdziwe ja – ksenofobiczne, zacofane i prowincjonalne. Najbardziej przerazajace jest jednak to, ze taki Kamil Bulonis jest w stanie swoja bajka wywolac publiczna histerie i nakrecic kampanie nienawisci jak w latach 40tych. Bylo to nawet komentowane w telewizyjnych serwisach. Takich sfabrykowanych przekazow jest wiecej. Sam kilka wykrylem korzystajac zwyczajnie z google. Mozemy byc spokojni, że Noc Dlugich Nozy czy Pogrom Kilecki goszczą juz tylko na kartach historii? Nie bylbym taki pewny. Kazde ludobojstwo zaczynalo sie od niewinnego klamstewka i kilku „eterowych” krzykaczy…
Zosia Ślotała będzie dumna?
Po której stronie barykady jesteście?