Ewa Farna twierdzi, że rodzice nauczyli ją stanowczości oraz umiejętności walki o swoje, a przy tym wszystkim wychowali ją na grzeczną dziewczynkę.

Owszem, mamy większe skandalistki w Pollywood, ale Ewa ma na swoim honorze jedną plamę. Plamę z trunku wysokoprocentowego. Podobnie jak Joanna Liszowska Ewę policja zapała na jeździe pod wypływem alkoholu.

Dzisiaj będzie o tym, jak to Ewa opowiada, jak to czasem w show biznesie trzeba czasem „tupnąć nogą”.

Byłam wychowywana zawsze na grzeczną dziewczynkę, natomiast w tym świecie czasami trzeba tupnąć nogą, czasami trzeba powiedzieć: „Jest dobrze, ale chciałabym inaczej” . Może być zły dźwięk na koncercie, może być niefajny głos, ale i tak za tym wszystkim idzie moje nazwisko. Staram się więc o nie dbać. To jest chyba taki mój cel i postanowiłam, że będę autentyczna w tym, co robię, bo myślę, że to jest ważne – mówi Ewa w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.

Grzeczna dziewczynka? Powiedzielibyście?

Ewa Farna: Wychowano mnie na grzeczną dziewczynkę

Ewa Farna: Wychowano mnie na grzeczną dziewczynkę

Ewa Farna: Wychowano mnie na grzeczną dziewczynkę

Ewa Farna: Wychowano mnie na grzeczną dziewczynkę