Od kiedy Margaret pojawiła się na salonach było widać, że ma własny styl, który nie spodoba się każdemu, a nawet większości. Futerka, piżamowe kombinezony, krzykliwe kolory – my też jesteśmy na „nie”.

W najnowszym wydaniu magazynu Party lateksową stylizację Małgorzaty Jamroży pod lupę wzięły ekspertki.

Nie lubię tej stylizacji, bo za bardzo przypomina mi Miley Cyrus. Zawsze wierzyłam, że Margaret ma masę swoich pomysłów w głowie i nie musi korzystać ze stylu innych. Dlatego lekko się zawiodłam, bo nie znoszę kopiowania, dopuszczam jedynie inspiracje. Poza tym Margaret nie jest seksbombą i wszelkie wycieczki z dominacją nagości budzą we mnie sprzeciw. Niech pozostanie dziwna i nieprzewidywalna, a ta stylizacja stanie się tylko nieprzyjemnym wspomnieniem – tak w najnowszym wydaniu magazynu Party Joanna Horodyńska skwitowała strój Margaret.

Wariacje na temat japońskich kreskówek to mocna pozycja na modnej mapie, ale jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach. Ta stylizacja miała w sobie coś męczonego. Graffiti hippisowskiego futra nie znosi konkurencji lateksowej beżowej mini i podwójnego koka. Ale czekamy na następny, niezaprzeczalny powiew młodości i stylu w wydaniu naszej gwiazdy – dodała Ada Fijał.

Mają rację?

Horodyńska o Margaret: Nie jest seksbombą (FOTO)

Horodyńska o Margaret: Nie jest seksbombą (FOTO)

Horodyńska o Margaret: Nie jest seksbombą (FOTO)

Horodyńska o Margaret: Nie jest seksbombą (FOTO)

Horodyńska o Margaret: Nie jest seksbombą (FOTO)