Kayah (47 l.), jedna z najbardziej barwnych postaci naszego show-biznesu, udzieliła wywiadu magazynowi Sens.

To szczera rozmowa o życiu, przeszłości, poczuciu własnej wartości. Kayah mówi o swoich życiowych wyborach i błędach. Opowiada o latach, gdy wychowywała małego synka i z trudem godziła macierzyństwo z karierą.

Szczerze mówiąc, nie jestem w stanie sobie wyobrazić, jakby to było, gdyby nie Rinke. Roch przez pierwszy rok swojego życia nie przespał ani jednej nocy, a jeździł ze mną wszędzie, bo karmiłam go piersią. I to był rok, kiedy ogarniałam Bregovica i tę całą wielką falę, która popłynęła. Kiedy Roch płakał w hotelowym pokoju, a wkurzeni ludzie walili w ściany, Rinke chodził z nim po korytarzu.

Kayah przyznaje, że dziś zachowałaby się inaczej:

Szczerze? Dziś dokonałabym innych wyborów, miałabym więcej cierpliwości, zadbałabym o to, aby mój syn miał przed oczami obraz osoby, która sobie ze wszystkim radzi, a nie rozdygotanej panikary albo płaczliwej kulki w kącie.

O tym, jaka jest naprawdę rola rodzica, piosenkarka mówi tak:

Dziecko najbardziej na świecie potrzebuje świadomości, że rodzic ma na tyle mocy, by obronić je przed resztą świata, że do bezpieczeństwa potrzebne są pewne rytuały, jak niedzielny obiad, rozmowy nie tylko o sensie życia, ale i te o pierdołach… Dziś na szczęście mieszka z nami moja mama i to ona generuje domowy rytm. Coś tam pichci, zawsze wysłucha. Jest ostoją i mam nadzieję, że my też dajemy jej poczucie bezpieczeństwa, każde na swój pokrętny sposób (śmiech), ale jednak.

Cały wywiad przeczytacie w Sensie albo tutaj.

Kayah szczerze o swoim byłym mężu i wychowaniu dziecka

Kayah szczerze o swoim byłym mężu i wychowaniu dziecka

Kayah szczerze o swoim byłym mężu i wychowaniu dziecka

Kayah szczerze o swoim byłym mężu i wychowaniu dziecka

Kayah szczerze o swoim byłym mężu i wychowaniu dziecka

Kayah szczerze o swoim byłym mężu i wychowaniu dziecka

Kayah szczerze o swoim byłym mężu i wychowaniu dziecka