Z miesięcznika Pani dowiadujemy się, że Magdalena Mielcarz (znana dzięki roli Ligii w Quo vadis) robi karierę za wschodnią granicą.

Właśnie skończyła zdjęcia do rosyjskiej superprodukcji „Taras Bulba” w reż. Władimira Bortki, na podstawie powieści Mikołaja Gogola. Dostała główną rolę kobiecą, gra polską księżniczkę – czytamy.

Zaskoczeniem była jednak dla niej praca na planie, bo Wschód i Zachód wiele różni:

– Na planie filmowym we Francji w środku lasu obsługa potrafi wyczarować stół nakryty białym obrusem i podać aktorom obiad ze srebrnymi sztućcami i kryształowymi kieliszkami do wina. W Rosji obiad je się byle gdzie, pije herbatę z plastikowych kubków, reżyser jest wszechmogącym carem – mówi.

Magda! Studenci też piją z takich kubeczków na uczelnianych korytarzach i nikt pretensji nie ma. Herbata z nich nie truje.

Mimo wszystko Mielcarz cieszy się z nowej kariery, bo jej zdaniem „bycie modelką pozwala dobrze zarobić, ale nie daje satysfakcji\”.