Wczoraj media obiegła dość szokująca wiadomość o konsekwencjach napicia się przez Roberta Lewandowskiego (27 l.) szampana, który był toastem za awans na Euro.

Ktoś doniósł policji, że piłkarz raczył się alkoholem w miejscu publicznym. Policja oświadczyła, że zbada sprawę – takie są procedury.

Cała sprawa doczekała się uszczypliwych komentarzy ze strony kibiców i innych piłkarzy. Na szczęście dziś okazało się, że ktoś poszedł po rozum do głowy i Robert Lewandowski nie będzie musiał składać zeznań na komendzie.

Na etapie tworzenia przepisów nikt nie przewidział sytuacji, w której sportowcy cieszą się z sukcesu w sposób ogólnie przyjęty w świecie sportowym – Radio Zet cytuje rzecznika Komendy Stołecznej Policji, Mariusza Mrożka.

Być może warto – jeżeli mamy do czynienia z tak szczegółowym podejściem prawnym – pochylić się nad tym problemem na poziomie ustawodawczym – zauważa rzecznik.

Robert Lewandowski może spokojnie pić szampana